Tytuł: ,,Restart"
Autorka: Amy Tintera
Wydawnictwo: MAG
Liczba stron: 304
Ocena: 8/10
Umierasz, lecz odzyskujesz życie. Nie było cię dwadzieścia minut, godzinę, dwie. Śmierć sprawiła, że nie jesteś już tą samą osobą. Może utraciłeś wszystkie cechy ludzkie, nie odczuwasz już żadnych emocji. Wewnętrznie nadal jesteś martwy. Chyba, że zawalczysz o swoje człowieczeństwo, ale cena może być bardzo wysoka.
Wren Connolly była martwa 178 minut. Staje się restartem, który im dłużej zostaje martwy, tym mniej człowieka w nim zostaje. Dziewczyna należy do grona najbardziej martwych w Republice Teksasu. Ma 17 lat i musi służyć jako żołnierz w Korporacji Odnowy i Rozwoju Populacji. Właśnie przywieziono nowych restartów, Wren musi wziąć pod swoje skrzydła jednego z najgorszych i najsłabszych: Calluma Reyes'a. Był martwy tylko 22 minuty, można powiedzieć, że wciąż jest człowiekiem. Jeżeli 178 nie wytrenuje nowicjusza, będzie musiała go zlikwidować, inaczej ona też ucierpi.
Muszę przyznać, że jest to dla mnie zupełnie nowy świat, inny od wszystkich z jakimi do tej pory miałem do czynienia. To jest na pewno duży plus dla autorki. Na początku nie mogłem się ,,wbić" w historie, ale z każdą stroną, coraz bardziej wczuwałem się w wydarzenia. Akcja zaczęła nabierać tempa.
Główna bohaterka pozytywnie mnie zaskoczyła. Jest to moja pierwsza książka, w której dziewczyna nie jest flegmatyczna i sama do końca nie wie, czego chce. Autorka idealnie pokazała, że kobieta nie zawsze musi być słaba i uzależniona od mężczyzny. Natomiast Callum w ciągu całej powieści przechodzi metamorfozę. Z bezbronnego w potrafiącego zawalczyć, w ważnej sprawie.
Jak w każdej współczesnej historii, wątek romansu, nawet najmniejszy, musi się pojawić. Tutaj nie jest inaczej, ale to było do przewidzenia od pierwszych rozdziałów a także opis wiele nam o tym mówi.
Uważam, że ta pozycja daje do myślenia. Zmusza czytelnika do refleksji o tym, co się stanie jeżeli stłumimy emocje, jakie to będzie miało dla nas konsekwencje. Jestem prawie pewien, że taki zabieg był zamierzony.
Przyznałem 8/10, ponieważ tak jak już wspomniałem książka na początku mnie nie porwała. Nie mówię, że była bardzo nudna, jeżeli przebrniemy przez kilka pierwszych stron, to dalej będzie lepiej.
Polecam powieść, bo jest super na wieczór, aby się odprężyć. Nie jest długa i bardzo szybko się czyta. Spodoba się głównie młodzieży, ale niektórzy starsi dostrzegą też jej pozytywne strony. Na pewno sięgnę po jej kontynuację, która nosi tytuł ,,Rebelia".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz