sobota, 7 maja 2016

PRZEDPREMIEROWO: ,,Zapach szczęścia" Klaudia Kopiasz

Tytuł: ,,Zapach szczęścia"
Autorka: Klaudia Kopiasz
Liczba stron: 320 (pdf)
Ocena: 9,5/10

Chyba każda z nas chciałby być szczęśliwy. Nie mieć żadnych trosk i kłopotów, abyśmy po prostu się nie zamartwiali. W otaczającym nas świecie jest wiele zapachów, na które każdy reaguje inaczej: jedni lubią zapach świeżo skoszonej trawy, drudzy uwielbiają aromaty przypraw i ziół. 
 Niestety jest ktoś, kogo już zupełnie nic nie cieszy- William Gart. Jest sławnym na całym świecie pisarzem, mieszka w Londynie ze swym psem Barneyem. Moglibyśmy się zapytać, czego mu więcej trzeba? Dla niego jest tylko jedna odpowiedź: kochana Rose. To właśnie przez nią cierpi i nie potrafi pozbierać się. Wydawca wysyła go na urlop, do miejsca, które uwielbia ukochana Willa. Natomiast Mia jest przeciwieństwem pisarza. Mieszka w Bostonie. ma kochającą rodzinę, pracę jako dziennikarka, najlepsze przyjaciółki. Niestety to wszystko zmienia się jednego dnia. Dziewczyna dowiaduje się, że jest poważnie chora, lecz postanawia nie dać się chorobie. Wyrusza w podróż, o której marzyła całe życie. Nie wie jeszcze, że zmieni ona jej świat o 360 stopni.

,, Ktoś kiedyś powiedział, że szczęście to po prostu taki skurcz serca, którego doznaje się czasami, kiedy człowieka przepełnia taka radość, że wprost trudno ją znieść."

    Książka jest przedstawiona z perspektywy dwóch bohaterów: Mii i Willa. O ile Mię od razu polubiłem tak Willem miałem czasem ochotę potrząsnąć, żeby się w końcu ogarnął. Drażnił mnie przez połowę powieści. O dziwo mnie najbardziej zaintrygowała postać drugoplanowa- Miriam. Jest to ciepła i pomocna kobieta, ma ogromne serce, daje porady w trudnych chwilach. Autorka świetnie wykreowała bohaterów, tych głównych jak i tych w ,,tle". 
 Wydarzenia mają miejsce w grudniu 2012 r. oraz w roku 2013. Taki krótki okres czasu, a życie wszystkich potrafi zmienić się diametralnie. 
 Fabuła była dla mnie bardzo ciekawa. Pierwszy raz czytałem książkę, która jest opowiadana z perspektywy dwóch osób. Z tym zabiegiem autorka naprawdę dobrze sobie poradziła.
 Jedni będą kochać tę powieść, innym może ona się nie podobać. Wszystko będzie zależało od momentu w jakim się nią będzie czytało i od tego jak bardzo  wczujemy się w sytuacje bohaterów. Ja osobiście uważam, że przeczytałem ją w idealnej chwili. Wiem co czuli bliscy Mii, kiedy dowiedzieli się o jej chorobie, ale trzeba umieć walczyć. Nikt z nas nie wie dokładnie ile nam zostało, czy obudzimy się następnego dnia, czy będziemy dalej zdrowi i w pełni sił. W takich chwilach pozostaje nam tylko mieć nadzieje.

,, N jak Niezapomniana, N jak Najważniejsza, N jak Nadzieja"

 Sięgając po tę pozycje, nie wiedziałem czego dokładnie mogę się spodziewać. Tytuł brzmi tajemniczo, chociaż z każdą następną stroną odrywamy jego głębszy sens. To jest w tej książce najpiękniejsze. Nie można czytać jej w pośpiechu, lecz ,,chłonąć" każde zdanie i słowo. 
 Moją ocenę zaniżyła postać Willa mimo, że przechodzi metamorfozę, chwilami zachowywał się jak palant i tak, jakby nikt oprócz niego nie miał problemów. Co nie jest prawdą. Każdy ma jakieś troski, tylko inaczej sobie z nimi radzi. 
 To było już moje drugie spotkanie z tą autorką i ponownie było udane. Uwielbiam jej książki za spokój jaki z nich emanuje oraz opisy krajobrazów, które zachęcają do podróżowania.

Za możliwość zrecenzowania książki przed premierą dziękuję bardzo autorce Klaudii. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz